Mekka gejów, lesbijek, VIP-ów, lanserów, nocnych Marków, polityków i celebrytów przestała istnieć. „Utopia” zniknęła z mapy warszawskich klubów. Oficjalnym powodem zamknięcia klubu był zbyt wysoki czynsz za wynajem lokalu. Tłumaczenie idiotyczne tym bardziej, że w klubie przewijały się setki osób z wypchanymi portfelami.
Bywalcy „Utopii” założyli na Facebooku kąciki wzajemnej adoracji, na których opłakują zamknięty klub. „Utopia Forever” http://www.facebook.com/utopiaf… to miejsce dla „utopijnych sierotek”.
Administratorzy fanstrony napisali inwokację do opłakiwanego klubu. „Na zawsze pozostanie w naszych sercach, cokolwiek by się nie działo. Jasna 1 do końca naszych dni będzie nam się kojarzyć z nieskrępowaną, wspaniałą zabawą do białego rana (albo i dłużej), z miejscem, gdzie na zawsze został kawałek naszej duszy” – czytamy na fanpejdżu zmarłej „Utopii”. Mucha zdycha z wrażenia.
Jeszcze dalej idą twórcy strony fanowskiej o dość prowokacyjnej nazwie „Boże oddaj nam Utopię” http://www.facebook.com/pages/U… gdzie ciut ponad 400 osób wylewa swoje smutki i żale. Ponadto na obu fanpejdżach trwa gorąca dyskusja o nowych miejscach uciech dla bywalców zamkniętej na cztery spusty „Utopii”.
Warszawska Mekka mniejszości homoseksualnych podobno była słynna w całej Europie. Podobno, bo nikt z moich znajomych z Londynu, Berlina czy Paryża o niej nie słyszał. Kto w niej balował ten wie, że bywało miło. No cóż. Niech spoczywa.
Artykuł odtworzony z archiwalnej strony. Przepraszamy za ewentualne różnice.
Ktoś się nie zgadza? Ja podpisuje się pod tymi słowami rękami i nogami