Cyberprzestępcy wiedzą, jak zrobić w konia użytkowników Facebooka. I kolejny raz wykorzystują do tego celu seks. A raczej – obietnicę seksu.
Kilka dni temu na portalu społecznościowym pojawił się złodziejski link, który kusi faceboowiczów możliwością obejrzenia intymnych nagrań Fiony Xie, lokalnej gwiazdki z Singapuru. „Fiona Xie. Czy naprawdę jest tak niewinna, jak wygląda?” – retorycznie pytają cyber-złodzieje i za kliknięcie „lajka” obiecują użytkownikom dostęp do prywatnych, gorących filmów z udziałem aktoreczki. Oczywiście, że to ściema.
Ci, którzy klikną „Lubię to!” są dosłownie okradani z klików. To klasyczny przykład clickjackingu. Hakerzy wykorzystują często używane przez internautów przyciski i przypisują im nowe funkcje. Kliknięcie takiego linku prowadzi do strony zaprogramowanej przez hakera.
Na szczęście klikając link z seksowną aktoreczką użytkownicy Facebooka nie zostają przekierowani na stronę ze złośliwym oprogramowaniem. Na ich Tablicach pojawia się post, że podoba im się strona z pornosami Fiony Xie. Niektórym może być wstyd.
Jak się ustrzec clickjackingu? Powinniśmy używać najnowszych wersji przeglądarek internetowych i dobrych programów antywirusowych. I nie „lajkować” każdej golizny na Facebooku.
Artykuł odtworzony z archiwalnej strony. Przepraszamy za ewentualne różnice.
To jest ten rodzaj artykułu, który inspiruje do dalszego poszukiwania wiedzy.