Na oficjalnym fanpageu piosenkarki pojawiła się informacja o wstrzymaniu publikacji najnowszego teledysku.

Prawie rok temu, Fokus i Doda nagrali wspólny kawałek ”Fuck it”. To właśnie do tego utworu przez ostatnie miesiące artyści nagrywali klip. Jednak jak się okazało premiera teledysku została wstrzymana przez rapera. Oto co napisała na swoim Facebooku Doda:

„Złe wiadomości. Jak się dowiedzieliśmy, pojawiły się problemy w związku z premierą ”Fuck It”. Niestety Fokus postanowił wycofać się z projektu. Rzekomy powód – zbyt ostre sceny, ale w rzeczywistości powód jest nieznany, gdyż sam dobrowolnie w nich zagrał.

Obecnie prowadzone są dyskusje z prawnikami. Jedno jest pewne – Doda nie pozwoli, by praca tylu osób poszła na marne. Jest jej bardzo przykro i pierwszy raz jest w takiej sytuacji, stąd przesuwany od 2 dni zegar”.

Na odpowiedź Fokusa, długo nie trzeba było czekać:

„Chodzi o to, że nie podoba mi się a) montaż, b) kilka scen, w których jestem, c) brak wyważenia postaci w klipie (czytaj Doda mnie więcej leje niż ja ją, a lejemy się ostro). Czekam na ruch i próbę pertraktacji ze strony menadżera. Albo idziemy się wygłupiać do sądu. Mam pieprzone prawo nie zaakceptować klipu przed emisją. I też mam prawników”.

Jak widać współpraca z niezależnymi twórcami do prostych nie należy. Doda powinna wziąć to pod uwagę zanim rozpoczęła współpracę z raperem. Wedle litery prawa członek składu Pokahontaz ma prawo nie zaakceptować materiału. Jednak z drugiej strony nikt do udziału w projekcie go nie zmuszał. To była jego dobrowolna decyzja. Czyżby Fokus przestraszył się krytyki środowiska hip-hopowego, która spłynie na jego osobę po premierze?

Z nieoficjalnego źródła wiadomo, że cały problem miał zostać rozwiązany między artystami. Jednak ktoś się pospieszył (czyt. Doda) i wylał swój żal na facebookowym koncie.

Co sądzicie o takich kolaboracjach?

Artykuł odtworzony z archiwalnej strony. Przepraszamy za ewentualne różnice.