Facebook stał się źródłem artystycznego natchnienia dla Mavi Staiano, Włoszki studiującej w Wielkiej Brytanii. Młoda dama wyprodukowała serię koszulek ze zdjęciami profilowymi obcych ludzi.
Mavi upolowała pięć tysięcy fejsbukowych fotografii profilowych i internetowych zrzutów ekranowych. Można sobie tylko wyobrazić, ile czasu jej to zajęło. Warto podkreślić, że główne zdjęcie użytkownika na FB jest jego najlepszą i często wyczyszczoną wersją, więc Włoszka miała ułatwione zadanie. Wybrała creme de la creme wirtualnych fizjonomii. Nie każdemu ten creme musi smakować, więc proszę o wyrozumiałość przy oglądaniu galerii.
Mavi Staiano ma swojego fotograficznego inspiratora. Jej guru jest wybitny fotografik Richard Prince.
Jak miłośniczka ekranowych zrzutów tłumaczy swojego bzika? Otóż pewnego dnia zdała sobie sprawę, ile niesamowitych obrazków i twarzy można wyszperać na FB. Pół biedy, że Staiano umieściła je na podkoszulkach a nie na bieliźnie.
Wpis z archiwalnej wersji. Przepraszamy za ewentualne zmiany.
Jeżeli chcesz poszerzyć swoje horyzonty, ten tekst jest doskonałym punktem startu.