Nie jest obecny w prasie, w telewizji pojawia się sporadycznie, na salonach ani na imprezach firmowych jest nie do uświadczenia. Mimo to z analiz agencji interaktywnej Migomedia, która zajmuje się marketingiem w mediach społecznościowych wynika, że polski hip hop żyje własnym życiem poza oficjalnym obiegiem i doskonale radzi sobie w social mediach. Wynika to z faktu, iż jest muzyką młodego pokolenia, które to pokolenie więcej czasu spędza przed monitorem komputera, niż przed telewizorem.
Migomedia przy pomocy Napoleona http://www.cheesecat.com/ zestawiła ze sobą najpopularniejszych polskich raperów (tabela poniżej).
Niekwestionowanym liderem jest Pezet https://www.facebook.com/pezet8… , tuż za nim plasuje się O.S.T.R. https://www.facebook.com/pages/… a pierwszą trójkę zamyka donGURALesko https://www.facebook.com/djdzia… .
O promocji swojej twórczości na Facebooku mówi Pezet:
„Profil na Fejsie posiadam od około 3 lat. Odgrywa olbrzymią rolę w promocji i kontakcie z fanami i często lubię ten kontakt, bo myślę że to jest bardziej ludzkie niż gdyby oglądali mnie np. tylko w TV. Możemy sobie pogadać, polemizować, wymieniać zdania, lubię z nimi rozmawiać, nawet jeśli czasem nie zgadzają się ze mną, a ja z nimi. Ogólnie w dobie internetu i w czasach, w których w klasycznych mediach tłucze się głównie jakąś popową papkę i w kraju, w którym muzyka niszowa zazwyczaj ledwo przędzie, profil na Facebooku to bardzo przydatny i bardzo odpowiadający mi kanał”.
Praktyki prowadzenia profili raperów są różne, Pezet sam stara się odpisywać fanom, podczas gdy fan page O.S.T.R. jest moderowany przez osobę z jego managementu, czego nikt nie ukrywa.
Legion raperów – Facebook jedynym kanałem promocji?
Oprócz tak wielkich tuzów hip hopu jak wspomniani wyżej artyści na Facebooku znajduje się też liczne grono raperów undergroundowych, którzy swoje płyty wydają w bardzo niskich nakładach, grają mało koncertów, a mimo to liczba fanów na ich profilach waha się od kilku do kilkunastu tysięcy osób.
Migomedia zapytała o ten fenomen Bonsona https://www.facebook.com/bonson… , który na swoim profilu zgromadził ponad siedem tysięcy fanów.
„Facebook na tym etapie mojej twórczości dał mi to, czego nie chcą i nie mogą nam dać media takie jak TV, radio czy prasa. Biorąc pod uwagę to, że na Facebooku i tak siedzą wszyscy, dotarcie do moich słuchaczy jest proste i mam z nimi bezpośredni kontakt. Mogę ich informować o moich nowych albumach, występach gościnnych czy chociażby koncertach (co powoli zabija pracę plakatorów 😉 ). Myślę, że w obecnych czasach ważne jest, by artysta, nieważne czy to raper czy mainstreamowy popowy piosenkarz, miał kontakt z fanami, a w tym Facebook sprawdza się idealnie. Jak skomentuję tak wielką popularność rapu na Facebooku? Nie wiem, być może jest to zasługą tego, że jest on dużo bardziej realnym wyznacznikiem popularności danych gatunków. Wiadomo, że w przypadku „dużych” mediów tak naprawdę nie zawsze chodzi o faktyczną muzykę, a często o pieniądze i sprzedawanie na siłę. Na Facebooku tego nie ma. Całe szczęście”.
Social media najlepszą alternatywą?
Setki tysięcy fanów na Facebooku, miliony odtworzeń na YouTube’ie, dziesiątki koncertów i najwyższe miejsca na Oficjalnej Liście Sprzedaży, a wszystko to bez astronomicznych sum na promocję w tradycyjnych kanałach. Czy szeroko pojęta promocja na Facebooku doszła do punktu, w którym nie potrzebuje mediów ATL-owych? Czy śladem raperów pójdą małe firmy, które nie dysponują wielkimi środkami na promocję, ale przy pomocy kreatywnych kampanii w mediach społecznościowych będą w stanie skutecznie walczyć o nowych klientów? Obserwacje pozwalają wysuwać takie wnioski. Pozostaje tylko czekać na facebookowe radio i facebookową telewizję. Z prawdziwego zdarzenia.
Artykuł odtworzony z archiwalnej strony. Przepraszamy za ewentualne różnice.