155 mln Amerykanów, 36 mln Indonezyjczyków, blisko 30 mln mieszkańców Wielkiej Brytanii, ponad 28 mln Turków, 25 mln Hindusów, 6 mln 156 tys Polaków… na dalsze wyliczenia szkoda miejsca i Waszego czasu. Dość wspomnieć, że Facebook ma blisko 682 mln aktywnych użytkowników – niewiele mniej, niż wynosi liczba mieszkańców Europy (w 2006 roku 712 mln) i znacznie więcej od całkowitej liczby europejskich internautów (475 mln). Zastanawialiście się kiedyś, co taka armia internautów robiłaby bez Facebooka? A może społecznościowa aktywność jest jak reakcja łańcuchowa – raz zainicjowana nie da się już zatrzymać? Wsiąkliśmy w Facebooka i basta?
Co robi Wasza partnerka zaraz po przebudzeniu się? Idę o zakład, że większość z Was odpowie, że loguje się na Facebooku (lub na innym portali społecznościowym) i sprawdza, i węszy, odpisuje, nadrabia zaległości. Pewnie, że o poranku można robić milion o wiele przyjemniejszych rzeczy (z seksem włącznie) ale po co, skoro jest Facebook? Na taki stan rzeczy nie ma co się obrażać – lepiej nie zwracać partnerowi (lub partnerce – jak kto woli) uwagi, że marnuje swój czas na poranne facebookowanie, bo skończy się to wielką awanturą. Wiem, bo przerabiałem na własnej skórze. Facebook stał się dla niektórych ważniejszy nawet od osobistych spotkań. Są na portalu tacy maniacy, których spotkać można o każdej porze dnia i nocy. To taka społecznościowa kroplówka, życiodajna machina, która pozwala się dowartościować i stwarza pozory bycia potrzebnym, lepszym, oryginalnym. Raz kozie śmierć! Zabijmy Facebooka!
W świecie bez społecznościowego giganta najbardziej cierpieliby ci najbardziej uzależnieni, a więc osoby od 13. (nielegalni użytkownicy Facebooka) do 34. roku życia. Ci po 55. roku życia na pewno jakość przeżyliby odstawienie społecznościowego cielca.
Po śmierci Facebooka wiele osób zorientowałoby się, że nie ma do kogo gęby otworzyć. Z badań przeprowadzonych przez Cystic Fibrosis Trust wynika, że przeciętny użytkownik serwisów społecznościowych ma dwa razy więcej przyjaciół on-line, niż w rzeczywistości – 121 do 55. Co dziesiąty mieszkaniec Wielkiej Brytanii poznał swojego najlepszego przyjaciela w internecie. Bez Facebooka i jemu podobnych portali niektórzy ludzie byliby cholernie samotni. https://www.fejsik.pl/Dwa-razy-w… .
Statystyczny facebookowicz podczas jednej wizyty na portalu marnuje 23 minuty. Wystarczy, że każdy z nas zaloguje się na popularnym Fejsie dwa, trzy, lub cztery razy dziennie – i już mamy godzinę wyciętą z życiorysu. Co bez społecznościowego giganta robiliśmy w pracy? Czy do łask wróciłby Saper, Gadu-Gadu i bicie rekordów w Małysza? Bankowo wzrosłaby efektywność pracy, tylko gdzie szefowie inwigilowaliby swoich pracowników?
Teraz będzie prawdziwy horror, więc czytelników o słabych nerwach prosimy o przerwanie lektury. Bez Facebooka nie byłoby lansu. Dziś po powrocie z wakacji, krótkiego urlopu, czy weekendowego wypadu wrzucamy zdjęcia na Fejsa. Ale trzy akapity temu zabiliśmy portal. Macie zdjęcia, nagrania i mocno ograniczone możliwości lansu. Pewnie, że można spotkać się ze znajomymi na oglądaniu urlopowych wspomnień, można też wybrane fotografie przesłać mailem lub pocztą. Tylko ilu osobom da się w ten sposób zaimponować? Przeciętny użytkownik Facebooka ma 130 znajomych. Gdyby każdemu z nich wysłał album z wakacyjnymi zdjęciami, po jednym urlopie byłby bankrutem i uchodziłby za ciężkiego frajera.
Bez Facebooka nie byłoby możliwości hurtowego zapraszania znajomych na imprezy. Damy cierpiałyby z powodu braku możliwości pochwalenia się wieczorowymi kreacjami. Znudzeni małżeńskim życiem internauci byliby skazani na płatne portale randkowe, na których i tak zazwyczaj ogłaszają się damy do towarzystwa za pieniądze. Apokalipsa.
Uzależnionych uspokajamy – końca Facebooka nie będzie. Pamiętajcie jednak, że jeszcze kilka lat temu można było żyć bez społecznościowego bzika. Dało się? A może już nie pamiętacie?
Artykuł odtworzony z archiwalnej strony. Przepraszamy za ewentualne różnice.
Nie mam konta na Facebook ani na Naszej Klasie. Mam 39 lat.
świeta Prawda.
a jednak są ludzie którzy maja w d….. portale społecznościowe i co autorze powyższych wypocin???? I I napisze więcej – żyją bez problemów i nie marnują czasu na bezproduktywne siedzenie w necie….poziom intelektualny takich wypocin jest dobry dla drobiu w kurniku a nie dla logicznie myślącego człowieka.. wszystko jest dla ludzi w granicach rozsądku.
marceli_szpak uniósł się ambicją. wielkie ego, mało luzu
chllout ja w przeciwieństwie do Ciebie luzuje się w realnym życiu nie potrzebny mi do tego fejs .. Z moim ego też jest ok i nie Tobie je oceniać… Ty zaś nie wiesz co tracisz ale może kiedyś zrozumiesz jak już będzie za późno.
Ja mielem Fejsa. Ale po kilku latach w chinach (gdzie facebook jest zablokowany) totalnie zapomnialem jak go uzywac.
A ja korzystam z fejsbuki i mam mnóstwo znajomych w tzw. realu, z którymi spędzam mnóstwo czasu, nie przeszkadza mi to też w pracy ani w nauce. Wszystko jest dla ludzi w odpowiednich ilościach, a autor tekstu chyba długo szukał powodu żeby się poczuć z jakiegoś powodu wyjątkowy i znalazł sobie taki właśnie. Jeśli nie masz konta na fejsbuku to nie miej – kogo to na litość obchodzi? Nie jestes przez to lepszy lub zdolniejszy, trzeba się jednak wykazać czymś więcej w życiu niż pluciem jadu na ludzi, którzy nikomu krzywdy nie robią.
Mam glebok w d . . . . fejsa i te inne. Pozdro dla madrych
nk jest fajna ale face book to kicha wszystko zabronione jak zreszta w samej ameryce
W życiu nie widziałem równie durnowatej strony. Gazetka o „Fejsie”, to większa żenada niż Bravo!…
Mam konto na NK, odwiedzam raz na dzień na ok 5 min. Facebook’a nie mam. Polecam na temat FB odcinek South Park „You have 0 friends”. Mam 20 lat.
Facebook to shiet tego nienawidze to beznadziejne badziewie i tez sie znudzi to ludkom … Oby mieli wiecej awarii a bedzie wtedy fajniej
a ja mieszkam w chinach i tu jest zablokowany facebook
ja zreszta mam 35 L i nie mam na zadnym portalu spolecznosciowym mego profilu i nie zamierzam go miec zreszta glupota udostepniac o sobie dane osobom 3m zeby mieli o mnie ksiege wiedzy niech sobie szukaja tradycyjna metoda wole nie dac do lapy broni przeciw mej osobie im mniej wiadomosci prywatnych tym lepiej P.S. Czemu zeby dac negatywna opcje ze nie lubie tego w tym badziewiaskim FB musze miec profil ? dla mnie FB jest gowno warte i nalezaloby by to moc zablokowac i wyciac z ruchu sieciowym za duzo generuje ruchu w sieci 🙂
Może się powtórzę ale taka jest prawda . Nie mam konta na Facebook ani na Naszej Klasie. Mam 31 lat. I jestem szczęśliwym człowiekiem że wszyscy nie prześwietlają mojego życia na wylot .
mam 26 lat i uwazam to za chora jazde… ile mozna siedziec w wirtualnym swiecie
Nie mam Facebooka ani NK, nie zamierzam zakładać tam konta, nie bawi mnie to… Po co ludzie mają wiedzieć z kim jestem albo nie, gdzie bywam, co robię, co lubię… Mam 25 lat i chcę być anonimowa, a przede wszystkim mieć swoje życie, a nie życie, w które każdy może „wejść”, obejrzeć i skomentować.
ja mam tylko NK po to aby tylko ze znajomymi się kontaktować których dawno nie widziałem, a FB mi jakoś nie podoba się.
24 lata na karku i brak obecności na portalach dla lemingów, tylko od czasu do czasu podczas logowania sie na o2 wchodze i czytam „najnowsze” informacje ze świata fb i pochodnych ;P Pozdro dla tych wszystkich, którzy wiedzą co dobre i nie są na fb;D
25 lat, i żadnego konta na portalu społecznościowego nie mam, moim zdaniem to jedna wielka strata czasu. lepiej byście na rowerze pojeździli albo w piłkę zagrali a nie gnić godzinami przed komputerem. Grubasy trochę ruchu nie zaszkodzi…:)
no właśnie 130 milionów z tych155 milionów amerykanów to grubasy co nie mają co z sobą zrobic.
Facebook tak nachalnie zaprasza do siebie że wręcz mnie odpycha, bo nie cierpię gdy ktoś usilnie mnie do czegoś namawia. I dla tego nie założę tam konta, bo też nie czuję takiej potrzeby, dla mnie mógłby on nie istnieć, nawet bym nie zauważył jego braku.
29 lat ,posiadam tylko NK na które zaglądam raz na miesiąc ,190 tylko prawdziwych znajomych ze szkoły lub reala ,nigdy w życiu nie założyłbym konta na Fb !!!
a ja mam 18 i też żyję, wielkie mi wow.
Ja mam 15 i nie mam facebook’a ani nk ani żadnych takich dupereli … I ŻYJE Oo
Nie rozumiem o co to halo? Im więcej o tym się pisze tym lepiej dla facebooka. Ja nie korzystam i wielu znajomych również. 600 milionów lubi to to niech się tym bawi. Zdecydowanie więcej ludzi woli spędzić swój czas np uprawiając jakiś sport i jest ich na pewno więcej niż 600 mln. Więc przestańcie się podniecać bo sami nakręcacie tą spirale.
Odkryłem to dzisiaj i już czuję,