Istnieje setka sposobów, by udowodnić znajomym w sieci, że jest się kompletnym frajerem. Dowiedz się jak stracić znajomych, albo tego uniknąć.
1. Graj w Farville i rozsyłaj zaproszenia wszystkim znajomym
TAK, TO JEST BURACTWO. Spora część Facebooka nie lubi Farmville, nie chce polubić Farville i nie lubi ludzi, którzy grają w Farmville. Jeśli obserwuję cię na Facebooku, chcę wiedzieć co u ciebie słychać – nie u twojej wirtualnej krowy. Ale OK. Rób co chcesz. Tylko nie wrzucaj mi tego na profil, nie wysyłaj zaproszeń, ani wiadomości o krowie Maryny.
2. Uzależnij się od Facebooka
Siedź 24 godziny dziennie, 7 dni w tygodniu przed Facebookiem. Wrzucaj setki linków, informuj o kolorze tego co zrobiłeś właśnie w łazience, komentuj każdą dyskusję wśród znajomych – ogólnie, udowadniaj cały czas, że nie masz realnego życia. Smutna prawda, jaką internauci poznali na Twitterze, brzmi: przeciętny człowiek ma trzy razy dziennie coś ciekawego do powiedzenia, znajduje ze dwa fajne linki i jedno wideo. Jeśli sypie aktualizacjami jak katarynka, to połowa tego co wrzuca jest spamem.
3. Rób idiotyczne Quizy
Jeśli jedyne co jest na twoim profilu to seria Quizów, nt. tego którą nogą od stołka jesteś, którym bohaterem Gwiezdnych Wojen byłbyś, gdyby nakręcono je w ZSRR, albo ile razy dziennie chodzisz do kibla, to twoi znajomi szybko cię ukryją. To jest terroryzm. Tego rodzaju Quizy nie mówią nic o tobie, tylko o tym ile i czego napalił się ich autor.
4. Zostań robotem
Jeżeli jedyne co jest na twoim profilu to linki, quizy, gry i informacje co własnie zlajkowałeś, to najwidoczniej jesteś sporym komputerem w jakiejś serwerowni. Facebook służy do utrzymywania kontaktu z ludźmi. Jeśli jedyny jaki cię interesuje, to wzajemne nawożenie Farm na Facebooku, to daj sobie spokój. Zamów pizzę, kup zapas chipsów, Coca-Colę i kilka gier komputerowych. nikt nie zwróci uwagi, gdy umilkniesz. Przecież i tak dawno cię „ukryto”.
5. Zamiast imienia i nazwiska użyj „wypasionej” ksywki
Jeśli na Facebooku używasz zamiast imienia i nazwiska ksywki pokroju „Super-Duper Mega-Pudzian”, czy czegoś tego pokroju to zamiast cie „ukrywać” ludzie zaczną cie po prostu kasować. To obciach mieć kogoś takiego w znajomych. Nie wspominając o tym, że przypomnieć sobie kto to właściwie był i dlaczego się go dodało jest niemożliwością.
Artykuł odtworzony z archiwalnej strony. Przepraszamy za ewentualne różnice.
Zaskoczyło mnie, jak bardzo ten tekst zmienił moje postrzeganie rzeczy.