Chyba każdy z nas marzył kiedyś, żeby zostać restauratorem. Jeśli ktoś wybił Wam z głowy restauracyjne plany w realu, spróbujcie swoich sił w nocnym klubie na Facebooku. Tu nikomu nie grozi bankructwo, niepotrzebna też będzie interwencja Magdy Gessler. Wystarczy odrobina talentu i smykałka do interesów. Wirtualna.
Zabawka nazywa się Nightclub City i dostępna jest w tym miejscu http://apps.facebook.com/nightc… . Grę rozpoczynamy od kariery didżeja. Pomoże Wam w tym sympatyczna kreskówkowa dziewczynka, która w dymkach wyjaśnia zawiłości gry. Po angielsku, rzecz jasna. Sami wymyślacie nazwę klubu, w którym będziecie bawić okoliczną gawiedź.
Po wybraniu muzyki czeka Was niemiła niespodzianka. W Nightclub City nie da się grać w pojedynkę – już na samym początku klubowych bojów musicie namówić do współpracy któregoś z facebookowych znajomych. Zostanie Waszym podwładnym i będzie zasuwał przy barze. Ale uwaga! Znajomy nie musi godzić się na współpracę – automatycznie zostanie zatrudniony w klubie, a jego awatar pojawi się nad ludzikiem.
Czas na pierwszą imprezę. Teraz musicie rozgrzać publikę i zarobić jak najwięcej kasy. Klubowicze są wybredni – jeśli muzyka im się nie podoba – wychodzą z klubu.
Każdy kolejny poziom Nightclub City otworzy przed Wami nowe możliwości zarabiania pieniędzy. Klub można i trzeba rozbudować, powiększać, zmieniać i uatrakcyjniać. Enjoy!
Artykuł odtworzony z archiwalnej strony. Przepraszamy za ewentualne różnice.
Każdy, kto szuka głębszego zrozumienia tematu, powinien to przeczytać.