Gdyby ta część damskiego ciała potrafiła mówić – z pewnością wzdychałaby nad fan pagem „Zacny tyłek milejdi”. Tyle, za przeproszeniem, tyłków w jednym miejscu, że aż głowa boli. Bardzo niegrzecznie, bardzo fotograficznie, bardzo fotogenicznie i cholernie nieregulaminowo.
Opis strony z pewnością nie pozostawia najmniejszych złudzeń:
„Dobra dupa nie jest zła.”
Koniec opisu.
Fan page jest pokaźnym zbiorem sfotografowanych damskich pup. Wyssanych, jakkolwiek to brzmi w niniejszym kontekście, z internetu. Sporo tu zakazanej na Facebooku golizny. Widocznie cenzorzy z Palo Alto nie dotarli jeszcze do zakamarków „Zacnego tyłka milejdi”.
Czy fanstrona jest farmą fanów? Nie mamy bladego pojęcia. Choć brak nazwy użytkownika może wskazywać na „żebrolajkowanie”. Ale niespełna pięć i pół tysiąca fanów to marny zarobek.
Pupy nie angażują fanów tak bardzo, jakby się mogło, na pierwszy rzut oka, wydawać. 337 osób o tym mówi. Mizernie.
Część fanstronowej galerii poniżej. Więcej tu: https://www.facebook.com/pages/…
Nie dla nieletnich.
Wpis z archiwalnej wersji. Przepraszamy za ewentualne zmiany.