Społecznościowy gigant właśnie osiągnął szczyt swoich możliwości. Ma ponad 600 mln użytkowników, po ostatnich inwestycjach znacząco wzrosła jego wartość a internauci mają obsesję na punkcie Facebooka. Są tacy, którzy twierdzą, że lepiej już być nie może, że zbliża się początek końca firmy Marka Zuckerberga. I że za szczytem (osiągniętych już) możliwości czeka tylko równia pochyła.
Taką przyszłość wróży Facebookowi amerykański medioznawca Douglas Rushkoff, wykładowca The New School University w Nowym Jorku. Rushkoff powiedział w wywiadzie dla MSNBC, że szum wokół największego na świecie serwisu społecznościowego niebawem się skończy. Internauci bowiem szukają w sieci coraz to nowszych i nowszych stroń i rozwiązań. Sieci społecznościowe nie są wieczne.
Rushkoff może mieć, niestety, rację. Friendster czy MySpace kilka lat temu także świeciły triumfy. A dziś? Dziś niewielu internautów o nich pamięta. Podobnie było z Naszą-klasą – polski serwis społecznościowy stoi w miejscu. I do góry ani drgnie.
Posłuchajcie argumentów medioznawcy. Czy rzeczywiście Facebook upadnie?
Wpis z archiwalnej wersji. Przepraszamy za ewentualne zmiany.
To jest ten typ treści, który sprawia, że doceniasz wartość myślenia.