Pozdrawiają nawet z toalety. To społecznościowi ekshibicjoniści, którzy lubią informować znajomych z Facebooka o wszystkim, co robią. Piszą o wakacjach, o tym, że złapali gumę w samochodzie, o problemach w związku, o kłopotach żołądkowych, o zakupach, wizycie u fryzjera, niektórzy nawet radośnie informują, że właśnie uprawiali seks.

Wśród naszych znajomych zawsze znajdzie się facebookowy ekshibicjonista. Początkowo bawią nas jego statusy i komentarze, jednak po kilku dniach (bądź tygodniach) taki społecznościowy opowiadacz zaczyna irytować. Bajkopisarz nie zdaje sobie sprawy, że dumnie opowiadając o swoich intymnych sprawach na Fejsie staje się coraz mniej interesujący, szczególnie dla płci przeciwnej. Chociaż dziewczyny także lubią facebookowe przechwałki.

Całe szczęście, że upierdliwego znajomego można dyskretnie zablokować tak, aby nie widzieć jego statusów. W tym celu należy przejść do strony głównej Facebooka, następnie wyszperać ostatni post znajomego-ekshibicjonisty i kliknąć krzyżyk po prawej stronie postu. Później wystarczy ukryć post, by po chwili ujrzeć upragnione menu, które umożliwi nam schowanie wszystkich statusów tego kogoś. Co ważne – przyblokowany znajomy się na nas nie obrazi. Nie będzie miał bladego pojęcia, że mamy w nosie jego społecznościowe przesłania.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że niebawem na Facebooku znajomych będzie można filtrować inteligentnie, tj. obserwować tylko te aktywności, które nas interesują. Niebawem w News Feedzie pojawi się nowe okienko, które umożliwi nam lepsze przefiltrowanie tychże:

– Life events – (tłumacząc dosłownie – wydarzenia z życia) – ten filtr wypuści do naszych Aktualności tylko informacje o urodzinach i zmianie pracy znajomego z Facebooka;
– Posty – statusy, zdjęcia, itp.;
– Other activity (czyli pełen pakiet update’ów) – meldunki, komentarze i codzienna aktywność znajomego (więcej tu: https://www.fejsik.pl/Madry-lift… ).

Czasem jednak częściowe lub całkowite zablokowanie postów znajomego nie wystarczy, bo ten namiętnie komentuje nasze statusy i obsesyjnie „lajkuje” wszystko, co zamieściliśmy na naszym profilu. Co wtedy? Jeśli mamy naprawdę dosyć społecznościowego kompana – warto wyrzucić go z grona znajomych. Wcześniej jednak warto tego kogoś poprosić, aby wrzucił na luz i nie znaczył terenu jak rozemocjonowany kot.

Na deser dodajmy jeszcze, że jesteśmy największymi internetowymi ekshibicjonistami na świecie. 80 procent internautów nad Wisłą umieszcza swoje zdjęcia w sieci, głównie na Facebooku i Naszej Klasie. Mamy na tym punkcie wyjątkowego świra https://www.fejsik.pl/Polacy-to-… . Trudno się więc niektórym znajomym dziwić, że cierpią na facebookowe ADHD i nie potrafią przestać „lajkować”, komentować, opowiadać, chwalić się, ripostować, tagować…

Artykuł odtworzony z archiwalnej strony. Przepraszamy za ewentualne różnice.

3 Replies to “Ekshibicjonizm na Facebooku

  1. Gratuluję odwagi w negatywnym określeniu ekshibicjonizmu.Publiczne załatwianie intymnych potrzeb stało się normą jako przejaw wolności.w tzw.kulturze zachodu.Potwierdza się fakt że to co jest wolnością dla jednego,jest ograniczeniem wolności dla innych ludzi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *