To „niebawem” nastąpiło szybciej, niż się tego spodziewaliśmy. Serwis społecznościowy Google+ oficjalnie uznajemy za odpalony i otwarty dla wszystkich! I to by było na tyle… Bo tak naprawdę to wyszukiwarkowe imperium bawi się z internautami w kotka i myszkę, bowiem po kilku godzinach ogólnej dostępności portal ponownie został zamknięty na cztery spusty – donosi „Washington Post”
„Plus” jest od kilku dni jest sprawdzany przez grupę wybrańców. „Google+ jest w fazie testowej. W tej chwili w testach uczestniczy nieliczne grono osób, ale już niedługo projekt Google+ będzie dostępny dla wszystkich. Zostaw nam swój adres e-mail, a my damy Ci znać, gdy tylko będziemy gotowi do zapraszania kolejnych osób” – czytamy na stronie głównej konkurencji Facebooka https://plus.google.com/ . Nic się zatem nie zmieniło.
Aby dołączyć do grona szczęśliwych użytkowników „Plusa” nadal trzeba dostać zaproszenie od któregoś z testerów. Google potwierdza, że w nocy portal był dostępny dla wszystkich, po kilku godzinach jednak drzwi zostały ponownie zamknięte. Dlaczego? „Musimy to robić ostrożnie i kontrolowany sposób” – tłumaczyli się ze swojej niekonsekwencji „sprawcy” zajścia.
Nie wierzcie w doniesienia, że Google+ zostało otwarte. Jeszcze sobie na huczne otwarcie poczekacie..
Artykuł odtworzony z archiwalnej strony. Przepraszamy za ewentualne różnice.