29 proc. pracodawców w Polsce chce zmniejszyć zatrudnienie. Bezrobocie w strefie euro wynosi ok. 10,3 proc. Spektakularny sukces Zyngi – producenta gier społecznościowych – lśni na tle pesymistycznych doniesień jak sztabka złota.
60 mln graczy dziennie, gigantyczny zysk
Zynga – amerykański producent gier społecznościowych, twórca m.in. FarmVille, Mafia Wars, Cityville – odniósł ogromny sukces giełdowy. Spółka zebrała z IPO 1 mld dol. i została okrzyknięta jedną z najciekawszych ofert ostatnich lat. Jest obecnie wyceniana na 13,6 mld dol. W ubiegłym roku przychody firmy wyniosły 600 mln zielonych, a tym samym wzrosły pięciokrotnie w porównaniu z rokiem 2009. Zynga działa od trzech lat i nie jest odosobnionym przykładem sukcesu w branży gier. Oprócz niej triumfy święci także Electronic Arts, Riot Games, Bigpoint czy Minecraft, które mogą poszczycić się podobnymi osiągnięcia.W bardzo krótkim czasie rynek podbiło też kilka innych firm, np. niemiecka Wooga.
Rynek gier online atrakcyjny dla inwestorów i pracowników
Wielkość światowego rynku gier online jest szacowany na około 18 mld dol. i rośnie w tempie około 20 proc. rocznie. Także polski rynek cechuje się dynamicznym wzrostem. Jak wynika z danych zaprezentowanych podczas Game Industry Trends 2011 wartość naszego rynku wynosi około 692 miliony złotych. Według wszelkich prognoz rynek gier online, zwłaszcza społecznościowych i mobilnych, będzie rósł.
Choć w branży obserwować można konsolidację i początki segmentacji, nie jest jeszcze za późno na nowe pomysły. – Nie tylko doświadczeni developerzy mogą podbijać ten ciekawy rynek. W przypadku gier mobilnych produkcja jest tańsza i relatywnie prostsza niż w przypadku gier tradycyjnych. Stwarza to więc nowe możliwości także dla małych firm a nawet indywidualnych osób, które chcą tworzyć gry – mówi Lidia Janoszka, Marketing Manager w krakowskiej spółce Ganymede. – W 2012 roku planujemy zwiększyć zatrudnienie o 100 proc. Szukamy otwartych umysłów i ludzi, którzy czują magię gier, chcą ją tworzyć i są gotowi na zmiany. Kandydat do pracy w grach musi myśleć i analizować. Stawiamy na wykształconych pasjonatów gier, bo tylko takie połączenie przynosi obustronną satysfakcję i doskonałe efekty – dodaje Marek Wylon, prezes spółki.
Artykuł odtworzony z archiwalnej strony. Przepraszamy za ewentualne różnice.
pincus z debilowatą miną
wolę rower 😀
wykształcenie to tylko część sukcesu.podejście do sprawy i pasja.osobiście rekrutuje ludzi do moich projektów i rzadko kiedy pytam o wykształcenie.pozdrawiam tych co otworzyli oczy
Popieram użytkownika 'milioner’. Szacunek.
Ludzie często zapominają że wykształcenie nie zawsze idzie w parze z inteligencja 😉
dddddgulgkljfgjfffffhj
ta gra jest
tak