Od czasów wynalezienia druku przez Jana Gutenberga nikt tak nie spieprzył międzyludzkiej komunikacji, jak założyciel Facebooka, Mark Zuckerberg. Najbogatszy chłopiec świata uprościł komunikację do tego stopnia, że niebawem zaczniemy do siebie chrząkać. Jak w przygodach „Tytusa, Romka i A’Tomka” na „Wyspach Nonsensu”.
Mark Zuckerberg wprowadził siedem zasad komunikowania się. Wiadomości mają być krótkie, nieformalne, proste, osobiste, bezpośrednie i bez językowych wygibasów. Zresztą komunikacja na wszystkich portalach społecznościowych przebiega dokładnie w ten sam sposób – wszystko zostało uproszczone do rzeczowników i czasowników. Tabuny poetów przewracają się w grobach.
Rewolucja Gutenberga zmieniła świat poprzez mnożenie pomysłów. Mark Zuckerberg zburzył wszystko to, co wynalazca druku zbudował – podkreśla „Los Angeles Times”. Im więcej banałów wypisujemy na Twitterze i Facebooku, tym mniejszą mamy ochotę na na wyrażanie naszych emocji w sposób złożony i ciekawy. Niestety.
Założyciel Facebooka został przez „Los Angeles Times” okrzyknięty Anty-Gutenbergiem. Może to i policzek dla bogatego chłopca; niemniej samo porównanie Zuckerberga to Jana Gutenberga może być dla niego swoistą nobilitacją.
Gutenberg zostawił dla nas świat bogaty intelektualnie. Mark Zuckerberg zostawi świat bez mózgu – pointuje amerykańska gazeta.
Wpis z archiwalnej wersji. Przepraszamy za ewentualne zmiany.
Kto nie boi się przeczytać czegoś ciekawego, klika w ten link