Co ma Facebook do diety? Wbrew pozorom, bardzo dużo. Niestety, nie jest to wpływ pozytywny.
Większość z nas nie ma czasu na spożywanie głównego posiłku w pracy, a niemal co druga osoba żywi się jedynie batonami lub kanapkami, a co dziesiąta nie je nic – wynika z badania LightBox zrealizowanego przez Instytut Badania Opinii Publicznej Homo Homini.
Powód? Wolimy po prostu marnować czasu internecie i na portalach społecznościowych zamiast zjeść obiad, nawet gdy jesteśmy bardzo głodni. Dopiero po powrocie do domu najadamy się na wieczór śmieciowym jedzeniem, najczęściej – też przed komputerem. Ogólnopolskie badanie opinii publicznej LightBox zostało przeprowadzone na reprezentatywnej próbie 1000 pracujących Polaków.
Takie nawyki żywieniowe, niestety, prędzej czy później odbijają się na naszym zdrowiu. Jest to związane głównie z licznymi chorobami, którym sprzyja otyłość i siedzący tryb życia.
Brak czasu na jedzenie jest tylko wymówką. Wprawdzie w Polsce, w odróżnieniu od innych krajów europejskich, nie ma tradycji spożywania posiłków w pracy, ale wszystko zależy od naszej samoorganizacji. Na odwiedzanie portali społecznościowych lub plotkarskich podczas pracy znajdujemy czas. Dlatego na jedzenie tym bardziej powinniśmy – mówi seriwsowi iWoman doktor Tomasz Sobierajski, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
Niestety, wystarczy rozjerzeć się wokoło biura, w którym pracujemy, że zalecenie to tak trudno wypełnić.
Artykuł odtworzony z archiwalnej strony. Przepraszamy za ewentualne różnice.
To nie jest zwykły artykuł, to prawdziwy intelektualny rollercoaster.