Jolanta Rutowicz. Tej młodej damy nikomu specjalnie przedstawiać nie trzeba. Każdy ma o niej wyrobione zdanie i nie będziemy nikomu udowadniać, że Jolka jest Einsteinem.
Co panna Rutowicz sądzi o Facebooku? Tego zaraz się dowiecie. Namówiliśmy gwiazdkę na wywiad o potędze serwisów społecznościowych. Jej sposób argumentacji jak zwykle jest zaskakujący.
Czym dla Ciebie jest Facebook?
Facebook jest dla mnie formą kontaktu z całym światem. Dużo podróżuję, mam znajomych na całym świecie a to jest najszybszy kontakt z nimi.
Jesteś od niego uzależniona?
Nie jestem uzależniona od niczego, twarda sztuka ze mnie. To ja rozdaję karty – nikt i nic nie będzie mnie uzależniało! Wiem, że są ludzie, którzy spędzają na tym portalu całe dnie.
Dla mnie to jest trochę chore, wolę relacje ludzkie z ludźmi na żywo, a nie przez ekran,
mam mnóstwo innych zajęć, które nie pozwalają mi na przesiadywanie na kompie.
Zresztą to niezdrowe. Wiec ludzie nie uzależniajcie się! To chore.
Potrafiłabyś żyć bez Facebooka?
Jasne, że potrafiłabym żyć bez Facebooka, dziwne, że w ogóle mam na nim swój profil, jakoś tak wyszło. Chodź śmieszy mnie Nasza-klasa i nigdy nie uczestniczyłam w tym cyrku, wchodzę raz w tygodniu sprawdzić pocztę. To wszystko. Pozdrawiam.
Co jest lepsze – Facebook czy Nasza-klasa?
Najlepsza jestem ja, to wiadomo, więc nie wiem, czemu mówimy o portalach! Na Naszej-klasie nigdy profilu nie zakładałam, chodź wiem, że 100 ludzi się podszywało pod moja osobę, dziwaczni ludzie.
Jakie masz przesłanie dla wszystkich polskich użytkowników Facebooka?
Przesłanie? Stawiajmy na real live nie na Wirtualny świat! Fotki od czasu do czasu możecie dodawać, chwalić się nowym autem czy przyjściem małego krasnala na świat, ale bez przesady aby siedzieć 24 godziny na dobę! Na miłość boską. Koniec – wesołych świat życzę!
Wpis z archiwalnej wersji. Przepraszamy za ewentualne zmiany.
55. Czytanie tego tekstu to jak odbywanie podróży w głąb fascynującego tematu.