Paul Ceglia, który bije się o połowę udziałów społecznościowego giganta, to oszust. Według prawników Facebooka Ceglia sfabrykował dowody mające świadczyć o tym, że jest współwłaścicielem firmy.
Skąd takie wnioski? Eksperci przeprowadzili specjalistyczne badania sprzętu Ceglii, w tym komputerów i dysków twardych. Nadto wzięli pod lupę papierową wersję kontraktu mającego potwierdzać udziały rzekomego współwłaściciela. I wyszło szydło z worka.
Prawnicy Facebooka już złożyli do sądu federalnego pismo procesowe z informacją o tym, że Ceglia fabrykował dowody.
Paul Ceglia nie pierwszy raz bije się o pieniądze ze społecznościowego giganta. Przypomnijmy, że w związku z jego oskarżeniami latem 2010 roku jeden z amerykańskich sądów na krótko zamroził konta Facebooka. Mężczyzna miał również problemy z prawem: w 1997 roku znaleziono u niego 400 g grzybów halucynogennych, nadto w 2009 roku sąd ścigał go za niedostarczenie zamówionego towaru klientowi.
Mark Zuckerberg niezmiennie twierdził, że Ceglia jest oszustem. Jak się okazuje – miał ku temu podstawy. Zresztą prawnicy społecznościowego giganta od początku wojenki z Ceglią kwestionowali autentyczność wszystkich dowodów przez niego przedstawianych.
Więcej o przepychankach Facebooka z Paulem Ceglią: https://www.fejsik.pl/Szukaj/+Pa…
Artykuł odtworzony z archiwalnej strony. Przepraszamy za ewentualne różnice.