Najbardziej popularne i najadekwatniejsze z adekwatnych określeń wyrażających całkowitą OLEWKĘ na coś czy na kogoś. Wyrażajmy więc publicznie, na tej stronie, swoje własne mniejsze lub większe OLEWKI – tymi słowami witają twórcy strony o mocno nacechowanym emocjonalnie tytule. Mianowicie „Ch*j z tym” jako wyraz całkowitej rezygnacji”. Oto kolejny polski, kompletnie zaniedbany i gnijący fanpejdż.
Blisko 47 tys. fanów tejże strony to liczba naprawdę imponująca. Tyle użytkowników Facebooka marudzi na stronie, narzeka i daje wyraz swojej rezygnacji w sposób mniej, lub bardziej kulturalny.
Hasła szczytne a zawartość fanpejdża to śmietnik. Na ścianie tony spamu, głupoty i linki do równie głupich stron. Bzdury. Nic ciekawego. Aż niesmak pozostaje.
Administratorzy hasła „Ch*j z tym” jako wyraz całkowitej rezygnacji” na Facebooku także się nie wysilają. Ostatni wpis pochodzi z 28 marca. Cytujemy: „Wiem, że moją wypowiedzią i wku*wieniem naraziłem się dzisiaj kilku politycznym dzi*kom, ale ja najwyżej cenię sobie szczerość i uczciwość. A więc CH*J Z TYM, co sobie o mnie pomyślą politycznie poprawne, różowe języczki” – pisze tajemniczy „Ktoś”. Rynsztok? Chyba tak, bo z satyrą ma to niewiele wspólnego.
Może warto odczarować ten zardzewiały fanpejdż? Blisko 47 tys. fanów to wielki potencjał. Ale i na tej stronie sprawdza się zasada, że jak już ktoś coś raz polubi na Facebooku, to na zawsze. Szefie, do dzieła! Ruszże tyłek i zacznij coś konstruktywnego na fanpejdżu robić. Wstyd nam za Ciebie!
Wpis z archiwalnej wersji. Przepraszamy za ewentualne zmiany.