Ortodoksyjni Żydzi dostali swój portal społecznościowy. To FaceGlat, którego użytkownicy nie mogą kontaktować się z osobami przeciwnej płci – informuje „Rzeczpospolita”. Tradycja i religia ponad wszystko.
To prawdziwie koszerny Facebook. Serwis został tak skonstruowany, że nawet mąż nie skontaktuje się tu z własną żoną. Ale to jeszcze nie wszystko, bo ortodoksyjni użytkownicy FaceGlata mogą skorzystać ze specjalnego filtra, który blokuje określone słowa w komentarzach. I nikt nie natknie się tu na świńskie reklamy. Mowy nie ma.
Koszernym Markiem Zuckerbergiem jest Jakow Swisa, 25-latek z miejscowości Kfar Chabad (Izrael). Swisa chwali się, że codziennie przybywa aż 100 nowych użytkowników portalu.
Założyciel FaceGlata twierdzi, że nie chodzi mu o biznes. Tu liczą się motywy ideologiczne. – Ludzie bogobojni i troszczący się o swoje dzieci nie mogą tolerować reklam i zdjęć, które widzą na zwykłym Facebooku. Znam osobiście ludzi, którzy podupadli na duchu z powodu rzeczy, na które się tam natknęli – mówi 25-latek. Podobno ortodoksyjni Żydzi czekali na taki portal społecznościowy.
Dlaczego małżonkowie nie mają możliwości skomunikowania się na FaceGlacie? Odpowiedź jest prosta: Pogadać mogą sobie we własnym domu. A na koszernym Facebooku chodzi o wyeliminowanie tworzenia fałszywych profili.
Podobno Jakow Swisa spaprał swój portal. W sekcji przeznaczonej dla kobiet bez problemu każdy facet bez problemu może się zarejestrować pod męskim imieniem.
I jeszcze jedno. Prawdopodobnie prawnicy Marka Zuckerberga pozwą 25-latka z Izraela. Powód? Nazwa serwisu. Nie trzeba być Einsteinem by zorientować się, że Jakow inspirował się tu nie-koszernym Facebookiem.
Artykuł odtworzony z archiwalnej strony. Przepraszamy za ewentualne różnice.