Spośród zbliżającej się do 500 milionów liczby aktywnych użytkowników Facebooka 65 milionów, “lajkuje” coś codziennie.
Dlatego “zlajkować” można teraz niemalże wszystko. To najczęstsze zajęcie użytkowników Facebooka, a jego twórcom od początku zależy głównie na jednym: aby wszyscy angażowali się w życie swojej Facebookowej społeczności. Nawet w tak prosty, wręcz banalny sposób.
Jednak ma to znacznie ważniejsze konsekwencje. Każdy “lajk” zostawia w systemach Facebooka ślad, po którym serwis może ocenić, jakie reklamy i treści potencjalnie możemy polubić.
Dzięki temu, reklamodawcy mogą zaoferować użytkownikom reklamy “na temat”, których ci nie zignorują (Na co 70-latce snowboard? Na co pacyfiście broń do ASG?), a użytkownicy nie muszą się zastanawiać, dlaczego choć są ateistami w ich profilu pojawia się reklama jakiegoś świętego artefaktu za jedyne 9,99. 😉
Wszyscy są zadowoleni.
Artykuł odtworzony z archiwalnej strony. Przepraszamy za ewentualne różnice.
Standardowo podrzucam ciekawą lekturę. No i czekam na opinie