Chińska Republika Ludowa po raz kolejny mówi imperialistycznym serwisom społecznościowym stanowcze NIE. Po Facebooku, Twitterze i YouTubie chińskie władze zablokowały swoim mieszkańcom dostęp do serwisu LinkedIn. Cenzura internetu w Państwie Środka przybiera na sile.
Kto załatwił LinkedIn? Prawdopodobnie chiński biznesmen, współzałożyciel portalu Investee Shen Linchang, który zachwalał swoje usługi w grupie „Invest in China” w zablokowanym już portalu. Sprytny bogacz podkreślał, że jego społecznościówka ma charakter czysto biznesowy i wolna jest od jakiejkolwiek polityki.
Chińskie władze poszły poprawnemu biznesmenowi na rękę, realizując tym samym plan odcinania wpływu zagranicznego kapitału na tamtejsze media. Wyeliminowanie kapitalistycznych serwisów zmniejsza ryzyko politycznych dyskusji w internecie i organizowania za pośrednictwem społecznościówek antyrządowych demonstracji. Chińczykom nikt już w LinkedIn nie podskoczy.
Przypomnijmy, że dostęp do Facebooka i Twittera odcięto w Chinach w 2009 roku, po zamieszkach w Regionie Autonomicznym Xinjiang. Pod koniec ub. roku założyciel Facebooka odwiedził Chiny, ale Facebook nie wrócił tam do łask.
Wpis z archiwalnej wersji. Przepraszamy za ewentualne zmiany.
Ten tekst to nie tylko informacje, ale i inspiracja do głębszego myślenia.