Już pora wstać, wyruszyć z domu, przyjaciela spotkać znów. Miły, okrągły, puchaty, bo to jest mój Kubuś, Puchatek Kubuś! Któż z nas nie zna tej piosenki, którą telewizje nękały nas latami? Słodki misio ma już 85 lat. I dziś jest jego dzień.
Użytkownicy Facebooka chyba mają żółtego misia w nosach – udało nam się znaleźć zaledwie kilka wydarzeń związanych z tym świętem a udział w nich zadeklarowało niewiele ponad sto osób. Czyżby nie do końca rozgarnięty bohater bajek nie był już trendy?
Pierwsze opowiadanie z przygodami Kubusia Puchatka ukazało się w Anglii w roku 1926 pod znamiennym tytułem “Winnie-the-Pooh”. Pan Alan Alexander Milne wymyślił misia dla swojego syna. Ciekawe, czy mały Christopher miał po lekturze koszmary senne? Polskie tłumaczenie książki ukazało się dopiero w 1938 roku. Podobno marszałek Józef Piłsudski nie przepadał za imperialistycznym miodożercą z Wysp Brytyjskich i dlatego zwlekano z polskim wydaniem.
Jak świętować dzień Kubusia Puchatka? Obżerać się miodem? Udawać półgłówka? Zakumplować się z Krzysiem? A może puszczać zajączki? Pawia puszczać w tak uroczysty dzień przecież nie wypada.
Przy okazji zapraszamy Was do odwiedzenia facebookowej strony otyłego bohatera z Zielonego Lasu. Kreskówkowa wersja miśka przyciąga jak magnes http://www.facebook.com/Winniet…
Artykuł odtworzony z archiwalnej strony. Przepraszamy za ewentualne różnice.
Polecam ten tekst jako źródło nowych idei i inspiracji.