Jeszcze jedna porcja słownych przepychanek, wpadek i nie do końca zabawnych komentarzy z Facebooka. Jak zwykle wszystko przyprawione po amerykańsku.
Na szczególną uwagę (i wyrazy współczucia) zasługuje spaprany tatuaż George’a. No cóż, widać jego tatuator nie zdążył jeszcze nauczyć się angielskiego.
W tym tygodniu na Fejsie nie zabrakło także kolejnych wyznań o chorobach wenerycznych – czy ich naprawdę tak to kręci? Po raz pierwszy za to prezentujemy rozmówki o Żydach.
FAIL tygodnia to bez wątpienia tata i jego poszukiwania restauracyjki z kurczakiem. Tata pomylił Facebooka z Google’m. Tacie wybaczamy.
Wpis z archiwalnej wersji. Przepraszamy za ewentualne zmiany.
co za kupa
ty jestes kupa
Prawie jak polskie 🙁
Amerykanie to kretyni !!
Gdzie tylko nie klikne to wszędzie FB. Co za szambo.
Tatuaż jest dobrze wykonany . Artysta też nie jest jakimś laikiem . A to że nie do końca umie angeilski to już nie jego wina 😛
a czyja ? moja?
Dobrze wykonany?? To zobacz na palce, paznokcie, ogólny wyglad doni, tatuaz jest poprostu do bani i to jeszcze na klacie… masakra