Po jeżu z miasta Zgierza Jeż Jerzy jest, bez wątpienia, najsłynniejszym gatunkiem ssaka łożyskowego z rzędu Erinaceomorpha. Ma już swój komiks, ma film i fajny fanpejdż na Facebooku. Najeżony zdjęciami i fanami.
Jerzego znajdziecie tu http://www.facebook.com/jezjerz… . Jego kującą mość polubiło już ponad 38 tysięcy osób. Nie jest to może liczba powalająca, ale wszystko jeszcze przed Jeżem Jerzym. Przyjrzyjmy się fanpejdżowi pana jeża.
Znajdziecie tu trzy aplikacje: „Co dziś olewa Jeż Jerzy?” – z prostackimi sentencjami w stylu bohatera, „Jeżocelebryta” – tu można wygrać bilety na film o ssaku i „Lalki Jeża” – gra z gumowymi lalami z sex-shopu w rolach głównych. Każda z nich pięknie zaspamuje Waszą Tablicę. Wszystko to czysta promocja ekranizacji komiksu o Jeżu Jerzym, którą od 11 marca można zobaczyć w polskich kinach. PR mają niezły.
Szkoda, że kinowa wersja Jerzego jest, niestety, typowo polskim filmem, w którym królują cycki, tyłki, wulgaryzmy i pierdzenie ściągnięte z amerykańskiej kreskówki „South Park”, w której prykali wieki temu Terrance i Phillip. Ale i tak Polska jest mistrzem Polski.
W galerii zdjęć niespodzianka dla fanów papierowej wersji Jerzego – kilka stron komiksu o bohaterze. Dla fanów filmu fotografie z nagrywania ścieżki dźwiękowej do „Jeża Jerzego”. Sprawdźcie!
Artykuł odtworzony z archiwalnej strony. Przepraszamy za ewentualne różnice.
o jakie straszne badziewieee
polska miszczem polski
byłem , lipa … szkodaa
Nic specjalnego….
jeż jerzy wymiata
pro
To jest coś, co każdy powinien przeczytać – otwiera oczy na nowe perspektywy.