Pierwszego sierpnia Facebook przestanie sprzedawać wirtualny prezent. Twierdzi, że chce się skoncentrować na bardziej użytecznych aspektach serwisu, czyli poprawianiu funkcjonalności z których korzystamy na co dzień. Traci to niestety solidną porcją KITU.
Wirtualne prezenty, pomysł jednocześnie genialny i chory. Sprzedawać ludziom możliwość zamieszczenia sobie na profilu jakiejś idiotycznej grafiki, która samego serwisu nie kosztuje praktycznie nic, wydaje się być idealnym internetowym biznesem: pieniądze rodzą się „z powietrza”.
Oczywiście stworzenie samej infrastruktury dla dawania, odbierania i opłacania prezentów mogło pochłonąć nieco pieniędzy. Jednak na pewno nie były to duże kwoty w porównaniu z kurą znoszącą złote jajka, jaką jest sprzedawanie „dobra”, które można „produkować” za półdarmo.
Miliony rozdanych prezentów zostaną po pierwszym sierpnia na profilach „obdarowanych”, ale nie będzie można kupić nowych. Jeden z pracowników Facebooka – Jared Morgenstern, twierdzi, że zamknięcie sklepu z prezentami „pomoże się skupić, na rozwoju innych elementów serwisu”.
Jednak sądzimy, że sprawa ma drugie dno. Nikt nie rezygnuje ot tak z milionów dolarów. Nawet jeśli zaśmiecają serwis.
Wpis z archiwalnej wersji. Przepraszamy za ewentualne zmiany.
To artykuł, który rzuca nowe światło na wiele znanych kwestii.