Im więcej użytkowników, tym więcej skrajnych emocji. Społecznościowa obsesja nie wszystkim się udziela, Facebook ma coraz więcej przeciwników, a nienawiść do imperium Marka Zuckerberga rośnie wprost proporcjonalnie do liczby jego wyznawców.

Przejawów nienawiści nie trzeba daleko szukać – wystarczy wyszperać w sieci artykuł o Facebooku i poczytać komentarze. Wśród nich zawsze znajdą się te niepochlebne – ich autorzy deklarują, że nigdy nie zostaną członkami wirtualnego państwa.

“Gaybook śmierdzi… kolejna strona zbierającą dane o ludziach… a potem dziwne, że dostajecie tyle spamu na maila i skrzynkę pocztową”, “Facebook dla lamerów“, “Fejs się kończy, coraz więcej ludzi ma dość szpiegowania przez FB. Rozpoznawanie twarzy, nachalne wyłudzanie numeru telefonu – pod pozorem zabezpieczenia konta, dane gromadzone przez najbardziej ciekawskie agencje. Szpiegowanie na stronach www na większości stron są śledzące skrypty Fejsa” – to tylko niektóre z komentarzy zamieszczonych na łamach Fejsika.

Za co internauci nienawidzą Facebooka? Drażni ich przede wszystkim marna polityka prywatności – Facebook jest dziurawy jak szwajcarski ser i wszystko, co choć raz zostało na jego łamach opublikowane, można wyssać. Zresztą wszystkie serwisy społecznościowe mają dziury, przez które można wykraść prywatne dane użytkowników. Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień.

Oliwy do ognia dolewają także naukowcy. Co kilka tygodni wypluwają w internecie wyniki swoich badań nad Facebookiem. Warto podkreślić, że rewelacje uczonych często są ze sobą sprzeczne – jedni dowodzą, że użytkownicy Facebooka są płytcy: https://www.fejsik.pl/Ludzie-z-F… , że serwis może powodować depresję: https://www.fejsik.pl/Facebook-p… , że Facebook pierze nasze mózgi: https://www.fejsik.pl/Jak-Facebo… , inni z kolei podnoszą, że popularny Fejs może poprawiać samopoczucie: https://www.fejsik.pl/A-jednak-F… . Od natłoku informacji rzeczywiście można Facebooka znienawidzić.

Negatywne emocje wzbudzają też media, które na każdym kroku reklamują Facebooka. Trudno znaleźć w radiu lub telewizji audycję, która nie miałaby swojej strony fanowskiej. Wszyscy biją się o “lajki” na Facebooku, organizują konkursy na Facebooku, komunikują się z odbiorcami na Facebooku, publikują na portalu ekskluzywne fotografie i filmy. Nic więc dziwnego, że coraz więcej osób jest zmęczonych tym społecznościowym hałasem. A że nonkonformizm jest dzisiaj modny, internauci otwarcie mówią o swojej nienawiści do imperium Marka Zuckerberga.

Facebook nieustannie się zmienia i coraz częściej zaskakuje użytkowników przymusowymi zmianami. Niechęć wzbudziła wprowadzona w pierwszym tygodniu czerwca br. funkcja automatycznego rozpoznawania twarzy: każde zdjęcie publikowane na Facebooku jest analizowane przez sprytny system, który szuka na fotografiach znajomych facjat. Wystarczy, że złośliwy znajomy umieści kompromitujący obrazek, na którym zostaliście uwiecznieni, a Facebook zaproponuje innym, by oznaczyli Was na kadrze https://www.fejsik.pl/Automatycz… . To może się skończyć kompromitacją. Domyślne “udogodnienie” rozsierdziło nie tylko użytkowników, lecz także unijnych urzędników https://www.fejsik.pl/Automatycz… .

Spodziewamy się, że antyfacebookowe akcje będą kontynuowane i coraz większa liczba niezadowolonych będzie dawała wyraz swojej nienawiści. Jeśli za skrajną krytyką idą konkretne argumenty – warto je analizować. Nienawidzący bez powodu zazwyczaj krytykują z zazdrości. Szkoda tylko, że władze Facebooka mają w głębokim poważaniu gorzkie słowa i rzadko idą na rękę przeciwnikom. Ale takie prawo giganta. Konkurencji praktycznie żadnej, więc Zuckerberg i spółka nie muszą iść na żaden kompromis.

Artykuł odtworzony z archiwalnej strony. Przepraszamy za ewentualne różnice.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *