Na 5 listopada zaplanowano zniszczenie Facebooka. Koniec społecznościowego giganta zapowiedzieli hakerzy zrzeszeni w grupie Anonymous. Czy w najbliższą sobotę spełnią swoje pogróżki? A może cyberprzestępcom chodziło tylko o zwrócenie uwagi na fatalną politykę prywatności na Facebooku?

Od sierpnia, kiedy to Anonymous umieścili w internecie nagranie z zapowiedzią ataku, wiele się na Facebooku zmieniło. Portal poprawił m.in. ustawienia prywatności – są one bardziej czytelne, dziś każdą treść można kierować do określonego kręgu odbiorców, pojawiły się listy znajomych, Timeline zrewolucjonizował portal Marka Zuckerberga. Można zatem przypuszczać, że hakerzy chcieli wymusić na Facebooku niektóre zmiany. Udało się.

Przypomnijmy fragmenty pogróżek Anonymous:

„Facebook sprzedaje informacje agencjom rządowym i udziela dostępu do zabezpieczonych danych, tak, aby można było szpiegować ludzi z całego świata”.

„Wszystko, co robisz na Facebooku, na zawsze pozostanie na Facebooku, niezależnie od twoich ustawień prywatności, a skasowanie konta jest niemożliwe. Nawet jeśli usuniesz konto, wszystkie informacje o tobie mogą zostać odzyskane w dowolnym czasie”.

„Jesteśmy Anonymous. Jesteśmy legionem. Nie wybaczamy. Nie zapominamy. Oczekujcie nas”.

Co istotne większość hakerów z grupy Anonymous odcięła się od upublicznionych pogróżek. Przedstawiciele organizacji oświadczyli na Twitterze, że akcja o kryptonimie „Operation Facebook” to pomysł zaledwie kilku osób https://www.fejsik.pl/Hakerzy-je… .

Poczekajmy do soboty.

Artykuł odtworzony z archiwalnej strony. Przepraszamy za ewentualne różnice.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *