Ci ludzie są niezłomni. Dopiero co Sejm znowelizował ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii, a zwolennicy legalizacji dalej walczą na Facebooku o pełną legalizację marihuany. Tym razem zbierają podpisy.
W myśl nowych przepisów w szczególnych przypadkach prokurator będzie mógł odstąpić od ścigania za posiadanie nieznacznych ilości narkotyków. Warunek jest jeden: przyłapana osoba nie może być dilerem. Nowe prawo jest bez wątpienia furtką dla dilerów; ci zawsze będą mogli powiedzieć, że to, co przemycają za pazuchą, jest na własny użytek.
„Zbieramy 5 mln podpisów na legalizację marihuany. Dołącz do naszej petycji! Zaproś swoich znajomych do tego wydarzenia. Wspólnymi siłami może się uda! – apelują na stronie wydarzenia Zbieramy 5.000.000 podpisów na legalizację marihuany !!! http://www.facebook.com/event.p… organizatorzy kolejnej akcji z marihuaną na sztandarach. Strasznie dużo tu wykrzykników, kapitalików i podnieconych zwolenników.
W społecznościowej inicjatywie już bierze udział blisko 95 tys. osób. Zbierają podpisy, które pewnie niebawem wręczą zaprzyjaźnionym politykom.
Zwolennicy legalizacji z Facebooka coraz częściej podnoszą argumenty ekonomiczne: „Państwo naprawdę powinno nad tym pomyśleć, bo dużo by zyskało. Mimo, że przestałam palić, zdecydowanie jestem ZA” – pisze Dorota. „Załatamy dziurę budżetowa” – komentuje Agnieszka. Wszyscy stawiają za przykład Holandię. Warto podkreślić, że w Holandii marihuana nie jest legalna. Zalegalizowane są niektóre formy sprzedaży i zastosowania konopi indyjskich.
Dopiszecie się do listy? A może to nie ma sensu, bo i tak nic się nie zmieni?
Wpis z archiwalnej wersji. Przepraszamy za ewentualne zmiany.
To jest ten rodzaj treści, który zmusza do myślenia i refleksji.