Już za parę dni, za dni parę, Facebookowi strzeli 500 (słownie: pięćset) milionów użytkowników. Pół miliarda fanów portalu to liczba naprawdę imponująca. Niektórzy jednak dopatrują się w Facebooku wielu niebezpieczeństw.
Chodzi przede wszystkim o dostęp do informacji prywatnych. Zgodnie z obliczeniami dziennika “New York Times” polityka prywatności Facebooka jest w tej chwili dłuższa niż konstytucja USA.
– Wydaje się, że pomysłem Facebooka jest zbudowanie nowego internetu wewnątrz jednego serwisu – mówi dla TVN24 o popularności Grzegorz Marczak, autor bloga Antyweb.
Wydaje się, że tytuł artykułu “Imperium Facebooka pod ścianą”, zamieszczonego na stronie tvn24.p jest mocno na wyrost. Większość serwisów internetowych o tak wielkiej liczbie użytkowników może tylko pomarzyć. No i nikt nikomu nie każe dzielić się na Facebooku swoją prywatnością. Użytkownicy robią to z własnej, nieprzymuszonej woli, a Facebook, z Markiem Zuckerbergiem na czele, na tym zarabia.
Wpis z archiwalnej wersji. Przepraszamy za ewentualne zmiany.
Ten tekst to nie tylko informacje, ale także głęboka refleksja nad ważnymi kwestiami.
To jest coś, co każdy powinien przeczytać – otwiera oczy na nowe perspektywy.