Emo-ludki atakują na Facebooku. Ich największa strona fanowska ma już prawie pół miliona “lajkerów”. Jeśli każdy z nich jest emo to mamy do czynienia z najsmutniejszym skupiskiem ludzi na Facebooku. I jednocześnie najbardziej wytapirowanym.
Fanklub emo http://www.facebook.com/EmotheP… został założony w piątek, 5 grudnia 2008 roku, przez niejakiego Eda Freda i jest największą stroną fanowską zrzeszającą emo. Tym ludziom naprawdę należy współczuć i się za nich modlić. Są smutni, nadwrażliwi, zamknięci w sobie; często też mają problemy w związkach. To chodzące nieszczęścia z ostrym makijażem i obcisłych ubrankach. Faceci emo wyglądają jak drag-queens.
Co na stronie? Sporo zdjęć seksownych emo-dziewczyn i całujących się emo-par. Do tego galeria emo-chłopców, emo-kadrów z mangi, kolejna galeria emo-dziewczyn, tym razem zatytułowana “Normal Edition”. Tu jest tak bardzo emo, że można zwymiotować. Pytanie tylko, czy emo wymiotują? Czy tylko ronią łzy?
Na Tablicy jakieś smutne zaczepki adminów. To naprawdę ciekawa grupa ludzi – zdołowani, zmęczeni życiem a wszystko na pokaz. Jak dodać do tego emo-Niemca z zespołu “Tokyo Hotel” to pomoże już tylko psycholog. Dacie się zaprosić?
Artykuł odtworzony z archiwalnej strony. Przepraszamy za ewentualne różnice.
Polecam ten artykuł wszystkim, którzy szukają inspiracji i nowych perspektyw.