Odsiedział wyrok i znów wrócił za kratki. Powód? Skazany za przestępstwa seksualne mężczyzna z Reidsville (USA) po wyjściu na wolność zaprosił do grona znajomych na Facebooku swoją ofiarę.

36-letni Victor Gaston, bo o nim mowa, za swoją społecznościową głupotę w ub. czwartek został skazany na pięć i pół roku pozbawienia wolności.

Mężczyzna miał sądowy zakaz kontaktowania się ze swoją ofiarą. Mimo to przez dwa tygodnie usiłował nawiązać z nią kontakt za pośrednictwem Facebooka.

Przypomnijmy, że już w dwóch stanach USA (Luizjana i Illinois) seks-kryminaliści mają całkowity zakaz korzystania z jakichkolwiek portali społecznościowych. Władze Nowego Jorku poszły o krok dalej i umieściły na Facebooku listę przestępców seksualnych. Po odnalezieniu kryminalisty wyświetla się jego wirtualna kartoteka – zdjęcie, dokładny rysopis, opis przestępstwa, jakiego się dopuścił i kara, na jaką został skazany https://www.fejsik.pl/Lista-prze… .

Artykuł odtworzony z archiwalnej strony. Przepraszamy za ewentualne różnice.

8 Replies to “Skazany za zaproszenie na Facebooku

  1. Ludziom już się poprzewracało w d****ach od tego całego fejsbuka! Jestem szczęśliwa, że nigdy nie wywnętrzałam się na żadnym portalu społecznościowym.

  2. Facebook nie jest zły, poprostu zrzesza ludzi, a że ile ludzi tyle charakterów i co niemiara idiotów, dlatego to tak to wygląda.

  3. janie mam konta na fejsie,ale wydaje mnie sie ze sa tam ludzie,ktorzy sa po to zeby sie chwalic,inni by komentowa i osmieszac,inni by podgladac,zdobywac informacje,ale sa tam tez tacy ktorzy traktuja to jako zapisek zycia,taki pamietnik dla innych(to fajne)jaosobiscie wzucam filmiki na youtuba

  4. Pomysł z portalami typu FB czy NK nie jest zły sam w sobie. To niektórzy pisujący tam ludzie narobili takiego bigosu. Bo jeśli jakiś policjant wrzuca zdjęcie przy radiowozie, na którym widać wszystkie numery, a obok – fotkę swego domu, żony i dzieciaków wraz z dokładnym opisem, gdzie mieszkają, z numerami telefonów itp. – to aż się prosi, by jakiś przestępca się tym zainteresował. Aż strach pomyśleć, do czego można by to wykorzystać… Jeszcze niech się PINem do kart pochwalą…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *