Jeszcze raz Amerykanie udowadniają, że są prawdziwymi mistrzami Facebooka. Większość z nich ma w nosie prywatność. Facebookoholicy z USA dzielą się na społecznościowym podwórku wszystkim. Dosłownie.
Jeśli myśleliście, że zaokrąglone brzuszki przyszłych mam pojawiają się tylko na Naszej-klasie – byliście w błędzie. Pod względem ciężarnego społecznościowego lansu dorównujemy sojusznikom zza oceanu.
Chociaż my stawiamy na wylewną mamę i jej króliki. Jednogłośnie (i subiektywnie) jej aktywność jest w tym tygodniu numerem jeden. Przynajmniej na Fejsiku, bo partner z pewnością się na mamę obraził.
Artykuł odtworzony z archiwalnej strony. Przepraszamy za ewentualne różnice.
Doskonałe naturalne piękno.
Spamowanko, hehe. A ja mam w d,,,, koszule i chodze w podkoszulkach.
słabe
ale zlew
znam kilka takich par…zenada… a co zabawniejsze, z takich zabaw maja dzieci :/
nie trawie debili i debilek którzy wystawiają zdjecia swoich brzuchwów w ciąży co totalnie nie jest fajne,a tym bardziej swoich dzieci,niech założą profil dziecku i tam wystawiają jego foty ,a nie na swoim profilu,1000 zdjec osranego dziecka i jedno swoje
Ciekawe do czego sluza- temu facetowi z przebita warga – te przyrzady za jego plecami….heheh! Dobre
Dobry to był komentarz pod statusem tej laski jakiegoś tam Marc’a 😀 O obciąganiu w samochodzie przed domem 😉