Ostatnio na portalu Marka Zuckerberga powstaje coraz więcej śmieciowych fanstron, na których rzekomo ukrywają się arcyciekawe treści. Problem w tym, że żeby uzyskać dostęp do tych cudowności należy przebić się przez kilka ścian i kilkakrotnie polubić złodziejski fan page.
Poirytowani popularnością śmieci po raz kolejny Was przed ich klikaniem przestrzegamy. Po co nabijać statystyki kanciarzom?
Mechanizm działania złodziei “lajków” jest niezwykle prosty
Kradną z internetu filmy i ukrywają je na fanstronach a skuszeni linkami znajomych naiwniacy dają się nabierać jak małe dzieci. Wszak by obejrzeć ten świetny klip o dziewczynie, która przez kilka lat codziennie robiła sobie zdjęcia, trzeba fan page polubić, później jeszcze raz polubić, następnie znów polubić i na końcu opublikować link do śmieciowej strony na swojej Tablicy. To prawdziwa zaraza, która rozprzestrzenia się na Facebooku w błyskawicznym tempie.
Ostatnio nasze Tablice zainfekowała relacja z tragicznej śmierci Hanki Mostowiak https://www.fejsik.pl/Nie-badz-f… . Strona ze ściągniętym z YouTube’a filmem w kilka dni zdobyła kilkaset tysięcy “lajków”. Złośliwi twierdzą, że założyciel niebawem sprzeda fan page na Allegro. Chociaż nie zdziwilibyśmy się, gdyby za jakiś czas do kreatywnej, acz śmieciowej, kampanii przyznał się… producent filmu. Trudno jednak liczyć na taką szczerość.
Zazwyczaj takie strony nie wyrządzają użytkownikowi Facebooka żadnej krzywdy poza tym, że robią z naiwniaka spamera wciągając szybko do kartelu społecznościowych śmieciarzy jego znajomych, znajomych jego znajomych i tak krąg frajerów szybko się powiększa podnosząc wartość marnego fan page’a.
Nie “lajkujmy” byle czego! Bądźmy asertywni.
Wpis z archiwalnej wersji. Przepraszamy za ewentualne zmiany.