Z Facebookiem nie ma żartów. Przekonały się o tym dziesiątki tysięcy użytkowników. Złe ustawienie prywatności na portalu może być przyczyną wielu kłopotów. Nie każdy chce oglądać Was nago, nie każdy ma ochotę czytać głupie wpisy na ścianie czy napawać się Waszymi nie do końca interesującymi filmikami.

1. Są dwa rodzaje użytkowników na Facebooku. Jedni marzą o tym, żeby zobaczyć Wasze rozbierane zdjęcia. Inni wcale tego nie chcą. Uwierzcie, że niektórzy stają na głowie, żeby na Facebooku przyciągnąć uwagę. Półnagie zdjęcia w aluminiowej folii to dla kilku procent fejsbukowiczów normalka.

Pamiętajcie, że zdjęcia umieszczane na Facebooku są jak tatuaż – nawet jeśli je skasujecie to i tak Wielki Brat będzie miał w zanadrzu ich kopię. I nigdy nie wiadomo, kiedy się z nią podzieli ze światem. A może to zrobić (i zrobi) w najmniej oczekiwanym przez Was momencie.

2. Facebook jest po to żeby inni myśleli, że jesteś człowiekiem sukcesu. Po co krzyczeć na fejsbukowej ścianie, że życie jest beznadziejne, pogoda jest fatalna i pracodawca Was wykańcza psychicznie? Kiedy wypisujecie na ścianie wszystko to, co Wam ślina na język przyniesie dajecie użytkownikom do zrozumienia, że utraciliście poczucie własnej wartości.

3. Prywatne informacje są Waszą prywatną sprawą i wara innym od nich. Nie ma najmniejszej potrzeby umieszczać w Informacjach numerów telefonów, adresów i kilku adresów e-mailowych. Komu to potrzebne?

Niektórzy są tak głupi, że dzielą się z wirtualnymi przyjaciółmi bardzo ważnymi sprawami. Nikt nie chce wiedzieć, że macie problemy z prostatą i że Wasz seksualny popęd jest nieokiełznany. Po co to komu?

4. Zastanówcie się kilka razy, zanim zaprosicie do grona znajomych szefa. Szef to osobnik podstępny, który tylko czeka na Wasze potknięcie. I nawet jeśli jesteście ponętną blondynką z dużym biustem szef może Was inwigilować. I bankowo to robi.

Przełożony nie jest taki naiwny, jak to się niektórym może wydawać. Zdjęcia z wakacji wklejone na Facebooka mogą być gwoździem do pracowniczej trumny. Zwłaszcza, kiedy oficjalnie pracownik był na wakacjach.

5. Chodzi mi o to aby język giętki powiedział wszystko co pomyśli głowa. Niech język używany na Facebooku będzie poprawną polszczyzną a nie jakimś modnym bełkotem. Błędy ortograficzne mogą razić. Dla pewności wpis przed umieszczeniem na ścianie można przemielić przez Worda.

Artykuł odtworzony z archiwalnej strony. Przepraszamy za ewentualne różnice.

One Reply to “Pięć najgłupszych rzeczy, jakie możesz zrobić na Facebooku”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *