Co zrobić, gdy Twój sąsiad zachowuje się podejrzanie? Donieść na Facebooku. Tak uczynił sfrustrowany mieszkaniec Las Vegas. Mężczyzna stwierdził, że częste wizyty obcych ludzi u jego sąsiada są nielegalne. Bo ci „obcy” na pewno przyjeżdżają kupić narkotyki. Wniosek? Sąsiad jest handlarzem narkotyków.
Ron Terill postanowił wymierzyć sprawiedliwość. Filmował wszystko, co wydało mu się podejrzane – samochody, kierowców i sąsiada a nagrania zamieszczał na… Facebooku. Dokładnie na stronie Itsokto Selldrugsinlas Vegas http://www.facebook.com/profile… , która cały czas jest dostępna na serwisie. Możecie tu obejrzeć filmy donosiciela z Las Vegas. Widać na nich nawet tablice rejestracyjne samochodów. Ron nie ocenzurował swoich nagrań.
Mężczyzna o swoim odkryciu zawiadomił policję. Twierdził, że udało mu się zarejestrować niewielką część nielegalnych, jego zdaniem, odwiedzin.
Sprawą zainteresowały się także media. Dziennikarz newsowy zapukał do drzwi podejrzanego sąsiada. Jego żona przyznała, że bardzo często odwiedzają ich znajomi i krewni. Wściekła się, że detektyw z drugiej strony ulicy nie przyszedł z nimi porozmawiać, tylko o wszystkim powiadomił i media, i policję. Przyznała także, że ma w nosie to, co robi Ron Terill.
Policjanci zatrzymali co prawda dwie osoby, które posiadały przy sobie narkotyki wychodząc z podejrzanego domu, ale nie widzą podstaw, by trzymać je w areszcie. A Ron Terril dalej filmuje i wszystko umieszcza na Facebooku. Inwigilator czy prawy obywatel?
Artykuł odtworzony z archiwalnej strony. Przepraszamy za ewentualne różnice.
Zachęcam do zanurzenia się w ten tekst – to prawdziwa intelektualna uczta.